piątek, 26 lutego 2010

Żywot człowieka przez nikogo nie chcianego

Wstęp

Siedzę sobie przy biurku
I nie myślę o "wujku"
Przede mną leży strzykawka
Która jest dobrze płatna
Zawiera kokainę
Która odbierze mi życie
W ten to zimowy dzień
Chcę odejść stąd
Nie widzę sensu życia
I na tym świecie bycia
Ogarnia mnie pustka wewnętrzna
I myślę że śmierć to nie ucieczka
Lecz skrócenie męki
Pragnę zakończyć życie w sposób prędki

Jednak na ostatnią chwilę
Wspomnieniami się owinę
Jeszcze raz przejdę wszystko
I w myślach ostateczną decyzję podejmę szybko

Rozdział I
Narodziny

Narodziłem się bo tak chcieli
Moi rodzice szaleni
Matka miała osiemnaście lat

I dlatego rodzice szykowali na nią bat
Ojciec trochę starszy
Zabawił się dziewczynę znalazłszy
Nie wiedzieli jednak amatorzy
Że prezerwatywę trzeba założyć
Kiedy matka zobaczyła że jest w ciąży
Ojciec chciał jak najszybciej się mnie pozbyć
Jednak ona postanowiła mnie urodzić
I dać mi szanse trochę pożyć
Wytrzymała ze mną miesiąc w domu
Kiedy zaczęła myśleć o przyszłości znowu
Zrozumiała że będę jej zbędny
I kłopot ze mną będzie wieczny
Poradziła się chłopaka
I taka była prawda
Że wrzucili mnie do szopy zimą
By moje ciało zgniło
Nawet nie postarali się o to
By skrócić me życie - bo po co
Siedziałem tam otoczony psami
Które część swojego ciepła mi dawały
Jadłem wszystko co wokół siebie miałem
I choć w tym wieku niewiele myślałem
To chciałem przestać żyć
I o śmierci zacząłem śnić
Jacyś ludzie znaleźli mnie
Po co nie wiem
Umieścili mnie w szpitalu
Zamiast od razu na cmentarzu
Lekarze mieli sporo pracy
I zużyli dużo gazy
Miałem przemarznięte ciało
Tak za głupią miłość mi się dostało
O mało nie doszło do tego
By wyciągali ...
Z brzucha mojego
Jednak na moje szczęście
Samo wyszło prędzej
Lekarze nie dawali mi szans przeżycia
I to była wiadomość bardzo miła
Szkoda że się nie sprawdziła
Bo by mi wiele kłopotów zaoszczędziła
Kiedy doszedłem do siebie
Wcale nie czułem się jak w niebie
Specjaliści powiedzieli
Że mam zniszczone niektóre nerwy
Prawdopodobnie nie będę mógł chodzić
Ani słownie wyrazić swoich przeżyć
Mam uszkodzony mózg
I w ogóle jeśli coś będę rozumiał
To będzie cud
Z taką więc perspektywą
Miałem startować w dalsze życie

kolejna część 1 marca

4 komentarze:

  1. Czy to prawda czy Twoja wyobraźnia?

    OdpowiedzUsuń
  2. no jaki ty biedny i nieszczęślwy. czy to powód żeby nas zanudzać i zaśmiecać internet?

    OdpowiedzUsuń
  3. bierz się za robotę. bo z pisania nie wyżyjesz

    OdpowiedzUsuń
  4. ee. no ładnie napisał. co się czepiacie?

    OdpowiedzUsuń