czwartek, 11 lutego 2010

Lekki wiersz

Pytanie

Pytano mnie wiele razy
I nie mogli dojść prawdy
Czym bym chciał być
I jako kto przez życie iść
A ja nie wiedziałem co odpowiedzieć
I nie mówiłem o tym wiele
Lecz dziś już wiem
I mogę powiedzieć grzecznie


Otóż chciałbym być Twym samochodem
W którym spędzasz chwile radośnie
Chciałbym być siedzeniem
I czuć się jak w niebie
Byłbym kierownicą i
Cieszyłbym się jak dziecko
Gdybyś mnie wciąż dotykała Swą ręką piękną
Chciałbym być przełącznikami świateł
I muskała byś mnie delikatnie
Najbardziej bym się cieszył
Gdym dotykał Twych piersi ponętnych
A to wtedy
Gdybyś zapinała pasy
I mogło by się zdarzyć
Że z tej radości
Na szybę ze spryskiwacza padłby deszczu grad
A ty spojrzałabyś się w lusterko
I powiedziała miękko
Znów ten samochód
Choć nie ma wtrysku
Dostaje wytrysku
A ja zamrugałbym kierunkowskazem
I miał nadzieję że w trakcie (jazdy?)
Guma mi z koła nie spadnie

Choć może to zbyt wygórowane życzenia
Lecz jest taka moja cicha nadzieja
Że choć może niektóre rzeczy
Uda mi się w życie wcielić

2 komentarze:

  1. całkiem ciekawy, trochę zabawny

    OdpowiedzUsuń
  2. poczucie humoru niezle. ale to takie sztuczne

    OdpowiedzUsuń