piątek, 5 listopada 2010

Pierwszy raz, pożegnanie na wieczny czas

tylko dla pełnoletnich


Będąc na Sylwestra u znajomych rodziców, poznałem Dorotkę. Miała 16 lat i była młodsza ode mnie o rok. Zaraz zwróciliśmy na siebie uwagę Była ubrana w miniówkę i bluzkę z dekoltem. Patrzyłem na nią zauroczony. Niepewnie podszedłem do niej.
Kuba: "Cześć. Mam na imię Kuba".
Dorota: "Cześć. A ja jestem Dorota. Możesz na mnie mówić Doris".
kuba: "Można panią prosić do tańca?".
Dorota: "Ależ oczywiście".
Zaczęliśmy więc tańczyć przytuleni.
kuba: "Przepraszam, że pytam, ale czy masz chłopaka?".
Dorota: "Oczywiście".
kuba: "Wybacz, ale nie zauważyłem".
Dorota: "Pewnie dlatego, że mam go od paru minut".
kuba: "Niech zgadnę. To mam być ja?".
Dorota: "Ma się rozumieć. Chyba, że ty masz już dziewczynę?".
kuba: "Tak się szczęśliwie składa, że ja też mam dziewczynę od niedawna".

Dorota: "No to cudownie".
kuba: "Ale żeby ze sobą chodzić, musimy się lepiej poznać".
Dorota: "Nie ma sprawy. Nudno tu jest, więc chodźmy do mnie do domu. Mam wolną chatę i możemy spokojnie porozmawiać".

Droga zajęła nam tylko kilka minut, podczas których zrozumiałem, że pasujemy do siebie. Dorota mieszkała w pięknym, piętrowym, dużym domie. Widać było, że ma nadzianych rodziców. Zaprosiła mnie do swego pokoju. Wyszła na moment, przebrać się. Ja w tym czasie badałem otoczenie. Pokój miała urządzony przeciętnie. Miękkie, dwuosobowe łóżko, biurko, parę szafek, telewizor, a z boku dwa fotele i lawę. Przy ścianie stało to, co mnie najbardziej się podobało, a mianowicie kredens z barkiem. Usiadłem sobie wygodnie w fotelu i czekałem na jej przyjście.
Włączyłem telewizor. Nagle drzwi do pokoju się otworzyły i weszła piękna Dorotka. Ubrana w prześwitującą, obcisłą sukienkę. Było widać, że nie ma pod nią bielizny.
Dorota: "Przepraszam, że to tak długo trwało, ale postanowiłam się przebrać w coś mniej krępującego. Nie przeszkadza ci to?".
kuba: "Chyba żartujesz. Wyglądasz prześlicznie".
Dorota: "Napijesz się czegoś?".
kuba: "Jeśli można to kawy".
Dorota: "Chyba żartujesz. Przecież mamy Sylwestra. Pytam się o alkohol".
kuba: "A to przepraszam. Jeśli tak to poproszę koniak. I najlepiej postaw dwie butelki".
Dorota: "Nie ma sprawy".

Pijąc koniak rozmawialiśmy.
kuba: "Ja cię już kiedyś spotkałem?".
Dorota: "Ależ oczywiście. Chodzimy przecież do tej samej szkoły".
kuba: "To jak się to stało, że się nie zainteresowałem twoją osobą?".
Dorota: "Moje źródła doniosły mi, że w tym okresie interesowałeś się pewną psorką".
kuba: "Skąd to wiesz?".
Dorota: "Takie wieści szybko się roznoszą. A tak między nami, przeleciałeś ją?".
kuba: "A ma to jakieś znaczenie dla naszego przyszłego związku?".
Dorota: "Oczywiście, że nie. Ale powinniśmy sobie mówić prawdę, jeśli nasz związek ma być budowany na mocnych fundamentach".
kuba: "Zgoda. Ale ty też mi opowiesz o swoich miłosnych podbojach".
Dorota: "Ma się rozumieć".
kuba: "Mój związek z Aldoną nie był żadnym związkiem miłosnym. Pociągała mnie fizycznie. Do niczego by nie doszło, gdybym miał stałą partnerkę. A tak pod wpływem alkoholu ona chciała odmiany od męża, a ja nie miałem nic przeciwko. Było tego seksu z pięć, a może z sześć razy. Jednak nie było w tym żadnego uczucia ani z mojej ani z jej strony. Był to seks czysto fizyczny, który nikomu nie przyniósł szkody. No może gdyby jej mąż się dowiedział. Ale się nie dowie. Skoro rozmawiamy szczerze, przyznaje, że poznałem już parę dziewczyn i to nie tylko wzrokowo. Ale dziś naprawdę zakochałem się w Tobie i chce Ci powiedzieć, że od Nowego Roku będę z Tobą i nigdy cię nie zdradzę. Zostań moją dziewczyną. Nalej jeszcze kieliszka bo mi w gardle zaschło".
Dorota: "Dzięki, że mi zawierzyłeś. Ja prawdę mówiąc spotkałam tylko jednego i aż jednego faceta. Było to parę miesięcy temu. Poszłam z koleżanką na zabawę. Siedziałyśmy przy stoliku, gdy nagle podeszło do nas dwóch przystojnych facetów. Do mnie podszedł Marcin, a drugi miał na imię Zbyszek. Zaprosili nas do tańca. Z chęcią się zgodziłyśmy. Po paru kawałkach Maciek zaproponował bym wyszła z nim na dwór, trochę ochłonąć. Wziął mnie za rękę i udaliśmy się na spacer. Księżyc pięknie świecił, rzucając blask na drogę przed nami. Nagle gdy przechodziliśmy koło zarośli, Maciek złapał mnie mocno i pchnął w ich kierunku. Nie wiedziałam o co chodzi. Na zabawie wydawał się taki miły, więc nie wiedziałam czego oczekiwać. Maciek rzucił mnie brutalnie na ziemię i przygniatając mnie swoim ciałem, zaczął dotykać moich piersi. Broniłam się bijąc go rękami, ale on nagle wyjął ze spodni nóż sprężynowy i powiedział, że jeśli będę się opierać zabije mnie. Rozciął mi bluzkę z przodu, a później stanik. Zaczął całować mnie po piersiach. Kiedy dotykał je rękami, nóż wypadł mu. Złapałam go szybko i z całych sił wbiłam mu go w nogę. On z bólu przewrócił się na ziemie, a ja szybko uciekłam do domu, zakrywając się resztkami ubrania. Na szczęście nie było nikogo w domu, więc nie musiałam tłumaczyć się ze stanu odzieży.
Na drugi dzień zadzwoniła koleżanka, pytając się jak się wczoraj bawiłam. Nic jej nie powiedziałam co się naprawdę wydarzyło, tylko spytałam, skąd oni się wzięli na zabawie. Okazało się, że byli tu tylko przejazdem, a ponieważ było późno postanowili tu przenocować.
Tak więc mam nie najlepsze wspomnienia związane z seksem. A innych chłopaków nie miałam. Oczywiście były tam jakieś przelotne znajomości, ale kończyły się tylko na pocałunkach. A tak naprawdę to ja jestem zielona w tych sprawach. Starzy o seksie ze mną nie gadają, przed koleżankami wstyd się przyznać. Wiem tylko tyle co zobaczę w jakimś pikantniejszym filmie. Ale to za mało. Czasem tylko podczas kąpieli bawię się moją szparką. Podsłuchałam jak koleżanki mówiły, że sprawia to wielką przyjemność. Ale ja nie wiem co i jak i nie bardzo mi to wychodzi.
O cholera!. Dlaczego ja ci to mówię. Przecież znamy się zaledwie dwie godziny. Chyba za dużo wypiłam".
kuba: "Nie przesadzaj. Wypiliśmy tylko po dwa kieliszki. Nie martw się tym, że mi wszystko opowiedziałaś. Chcę ci tylko powiedzieć, że nie wszyscy faceci to świnie tacy jak Maciek. Jest ich naprawdę niewielu i przykro mi, że na takiego się natknęłaś. Na szczęście umiałaś się obronić. Tak na marginesie przypomnij mi żebym z tobą nie zadzierał”.

Doris uśmiechnęła się.
kuba: "Wierz mi, że ja jestem tym lepszym i nigdy cię nie zawiodę. A jeśli będziesz chciała, mogę cię nauczyć wszystkiego co wiem o seksie. A przekonasz się, że jest tego sporo".
Dorota: "Przy innej okazji. No skoro już wiemy o swoich poprzednich partnerach, czas porozmawiać o innych sprawach".
kuba: "Nie wiem jak ty, ale ja uważam, że jeżeli wiemy o tym co przeżywaliśmy wcześniej w dziedzinie seksu to wystarczy. Reszta rzeczy sama się ułoży".
Dorota: "Masz rację. Po co marnować ten cudowny wieczór na jakieś niekoniecznie miłe wspomnienia".
kuba: "Cieszę się, że się zgadzamy. No to wypijmy jeszcze jednego".
Dorota: "Przepraszam cię na chwile, ale muszę iść na dół po szampana. Przecież niedługo odliczanie".
kuba: "O'key".

Wyszła. Czułem jak me ciało rozgrzewa się nie tylko pod wpływem alkoholu.
Przebywanie z Dorotką tak blisko siebie robiło swoje. Nie wiedziałem co robić
z oczami, gdy oddychała. Pod tą sukienką widać było każdy ruch jej piersi.
Doprowadzało mnie to do obłędu.
Weszła kołysząc zalotnie biodrami. Przez myśl mi przebiegło: "Może i nie zna się na seksie, ale na pewno wie jak rozgrzać faceta".
W jednej ręce trzymała szampana, drugą zaś przytrzymywała z tyłu sukienkę.
Dorota: "Przepraszam cię, ale kiedy schylałam się po szampana rozpięła mi się sukienka. Byłbyś tak miły i pomógł mi zasunąć suwak".
kuba: "Byłbym frajerem, gdybym odmówił".

Wstałem. Ona podeszła do mnie bardzo blisko, nieomal dotykając mnie dużymi jak na swój wiek piersiami. Odwróciła się muskając mnie swoim biustem. Poczułem zapach jej ciała, który mieszał się z podniecającymi perfumami. Czułem, że jest mi coraz ciaśniej w spodniach. Trzęsącymi się rękami pomału przesuwałem suwak coraz wyżej. Gdy już go zasunąłem, ciężko opadłem na fotel.
Dorota: "Czyżbyś się zmęczył?".
kuba: "Oczywiście, że nie".
Dorota: "Patrz w telewizji jest już odliczanie".

Obejrzałem się i ujrzałem transmisje z jakiegoś placu, na którym ludzie odliczali sekundy do wybicia północy i do nastania Nowego Roku. My również zaczęliśmy liczyć.
kuba i Dorota: "Trzy. Dwa. Jeden. Jest. Mamy Nowy Rok. Hura!”.

Szampan wystrzelił.
kuba: "Wszystkiego najlepszego z okazji Nowego Roku".
Dorota: "Nawzajem. Niech przyniesie nam radość z chodzenia ze sobą".

Wypiliśmy szampana i przypieczętowaliśmy nasze życzenia pocałunkiem.
W telewizorze puszczali piosenki, więc zaczęliśmy tańczyć. Na pierwszy rzut
poszły szybkie kawałki, lecz z czasem przechodziły w coraz wolniejsze. Zaczęliśmy więc przytulać się coraz bliżej. Czułem jej obecność nieomal na sobie. Położyła swoją głowę na moim ramieniu, a moje ręce bezwładnie opadły na jej pośladki. Materiał był zbyt cienki, by przeszkadzał w odczuwaniu rozkoszy z głaskania jej mięciutkiej dupci. Nieoczekiwanie odchyliła się i patrząc mi w oczy powiedziała.
Dorota: "Mówiłeś, że możesz mnie nauczyć wszystkiego o seksie. Proszę cię zrób teraz "spis treści", żebym mogła się zorientować czy te lekcje będą mi się podobać".
kuba: "Na pewno tego chcesz?".
Dorota: "Tak. Proszę cię".

Choć byłem lekko zdumiony to przecież mogłem się tego spodziewać. Zaproszenie do wolnej chaty, przeźroczysta sukienka, brak bielizny, rozmowa o seksie i alkohol. Wiadomo, że takie połączenia dają przeważnie zabawę w seks. Zacząłem więc powoli zabierać się do nauczania. Całując ją jednocześnie rozpinałem jej sukienkę. Lekko zacząłem ją zsuwać z Dorotki i kiedy mym oczom ukazały się jej piersi wziąłem się za nie. Lizałem jej sutki i czułem jak one twardnieją. Dorotka zaczęła cicho pojękiwać z zamkniętymi oczami. Kiedy sukienka całkiem już spadła z niej na podłogę, kazałem jej położyć się na łóżku, a sam szybko pozbyłem się swego ubrania. Podszedłem do niej. Była taka piękna, naga i chciała bym zagościł w jej ciele. Położyłem się przy niej i zacząłem całować jej szyję. Po chwili zacząłem się obniżać. Zatrzymałem się na chwile przy jej piersiach, a później znów zacząłem swój rajd w stronę mety. Minąłem pępek i zatrzymałem się przy jej łonie. Rozchyliła nogi i ujrzałem jej cudowną wygoloną (...). Była już wilgotna, więc wziąłem się do roboty. Rozchyliłem jej wargi sromowe i zacząłem lizać tą śliczną szparkę. Wsuwałem język i przygryzałem Dorotce dzwoneczek. Widziałem jak przez jej ciało przechodzi coraz częściej dreszcz podniecenia. Krzyczała z rozkoszy. Kiedy była wystarczająco rozgrzana położyłem się na plecach, a jej kazałem usiąść lekko na mnie wprowadzając do swej jamy moją nabrzmiałą maczugę. Patrzyłem jak mój członek niknie w jej podbrzuszu. Nagle natrafił na przeszkodę. Przypomniałem sobie, że Dorotka jest jeszcze dziewicą. Kazałem więc jej lekko się unieść i trochę szybciej opuścić się na mój maszt. Zrobiła tak i poczułem jak mój miecz rozrywa jej błonę dziewiczą. Dorotka była tak podniecona, że nawet tego nie poczuła. Ujeżdżała mnie, a ja głaskałem ją po pięknych cycach.
Postanowiłem zmienić nieco pozycję. Kazałem jej położyć się na plecach, a sam przyklęknąłem. Złapałem jej nogi i położywszy je sobie na ramionach, zacząłem w nią wchodzić coraz szybciej i szybciej. Przestałem już panować nad swym ciałem i tylko słyszałem jej postękiwania. Nagle naszymi ciałami wstrząsnął niekontrolowany dreszcz i zalałem jej wnętrze gorącą falą spermy.
Osiągnęliśmy wspólnie orgazm i widziałem zadowolenie na twarzy Dorotki. Jednak nie myśleliśmy jeszcze kończyć. To był dopiero początek. Położyłem się na plecach, a Dorotka pochyliwszy się nade mną wzięła do swoich pięknych ust moją męskość i zaczęła wyczyniać harce.
Chyba obejrzała sporo tych filmów. Lizała mi fiutka, aż w końcu poczułem, że jest znów gotowy do ciupciania. Tym razem Dorotka zaproponowała, byśmy zrobili to na pieska. Przyjęła pozycję, a ja wchodziłem w nią ze zdwojoną prędkością. Znów osiągnęliśmy orgazm. Dorotka była bardzo szczęśliwa. Położyła się na plecach i ścisnęła swoje piersi, tak bym mógł wsadzić między je moje cacko. Bez chwili zastanowienia zrobiłem to. Ponieważ mój kutasek do małych nie należał, więc akurat pozwalało to by go wzięła dodatkowo do buzi.
Po chwili czułem jak wracają mi siły, więc uwolniwszy się z jej łapczywych warg, resztkami spermy zalałem jej piersi.
Byłem już lekko wyczerpany, a jej jeszcze nie było dosyć. Zaproponowałem jej, byśmy się nieco odświeżyli pod prysznicem. Zaprowadziła mnie do łazienki i razem zaczęliśmy się obmywać.
Namydlałem jej cudne piersi, a ona po chwili mojego nieco mniej sztywnego. Jednak bliskość jej nagiego ciała, nadal na mnie działała. Nie chciałem zawieść Dorotki, więc czekałem chwili, w której mój mały znów się ożywi. Ciepłe krople wody sprawiły swoje. Znów wracały do mnie siły. Czułem jak mój mały robi się coraz większy.
Uniosłem Dorotkę i zacząłem wolno opuszczać ją na swój sterczący maszt. Ona rytmicznie poruszała się w górę i w dół. Znów zaczęła przypływać fala rozkoszy. Nigdy jeszcze nie kochałem się tyle razy pod rząd. Dorotka też była szczęśliwa z tego, że przestała być dziewicą w tak przyjemnych okolicznościach


Lecz nadszedł mój czas i musiałem wracać do domu. Przeżyliśmy kilka wspaniałych dni.

Jednak pewnego dnia będąc w szkole, usłyszałem pisk opon i krzyk dziewczyny Wszyscy się zainteresowali i wybiegliśmy przed szkołę. To co ujrzeliśmy, zamroziło nam krew w żyłach.
Na asfalcie leżała dziewczyna, a przy niej stał jakiś mężczyzna. Okazało się, że to on potrącił uczennice.
Natychmiast przyjechało pogotowie, gdyż szpital znajdował się zaledwie 800 metrów od szkoły. Kiedy sanitariusze kładli na nosze ofiarę, poznałem, że była to moja ukochana Doris.
Karetka odjechała, a ja niewiele myśląc pobiegłem do szpitala. Wpadłem do niego, jednak czekała mnie smutna nowina. Dorotka zmarła w karetce.
Poczułem się jakby mi ktoś przyłożył cegłą w głowę.
Wróciłem do domu. Rodzice wiedzieli już o wszystkim, dlatego starali się być mili. Ja jednak nie reagowałem już na nic, zamknąłem się w pokoju i płakałem. Dopadła mnie depresja i przestało mnie interesować życie.

Po pogrzebie rodzice Dorotki wyprowadzili się z miasta. Mnie natomiast starzy wysłali do sanatorium, bojąc się następstw śmierci Dorotki.
Pod wpływem leków i przeżyć, zmieniłem się nie do poznania. Przybyło mi 60 kilo i 20 lat.

cdn

1 komentarz:

  1. albo masz niezłą fantazję, albo z ciebie kasanowa. może jeszcze kamasutrę masz w jednym palcu

    OdpowiedzUsuń