Co zostaje z małżeństwa gdy braknie w nim seksu?

Pewnie dla większości ludzi, którzy myślą o związku małżeńskim, oczywiste jest, że będą uprawiali seks częściej niż single.
Podejrzewam, że statystycznie to single częściej oddają się temu zajęciu niż małżonkowie, zwłaszcza gdy pojawi się młode pokolenie.

W małżeństwie, a dokładnie, w życiu każdego człowieka, są sytuacje kiedy nie ma ochoty na zbliżenia, czy to z powodu choroby, czy też czuje się odrzucony przez bliską osobę czy jeszcze innych.

Co wtedy z takim związkiem/małżeństwem?

Wydaje mi się, że to zależy od fundamentu takiego związku. Na czym był oparty, czy budowany przez te lata trwania.
Jeśli to było zauroczenie, "dobranie" seksualne, to wtedy dochodzi do zdrady, rozpadu.
Partner, który może/chce uprawiać seks, oczekuje tego samego od partnera i gdy tego nie dostaje, szuka osoby z którą może zaspokoić swój popęd seksualny.

Jeśli związek zbudowany został na mocnym fundamencie, możemy go nazwać miłością, tak wyśmiewaną w obecnych czasach, pogardzana i ośmieszaną, wtedy związek taki z reguły przetrwa.
Troska o bliską osobę, czy to jej zdrowie fizyczne czy psychiczne, jest ważniejsza od instynktu i chęci prokreacji. Gotowość niesienia pomocy, gotowość do ponoszenia wyrzeczeń sprawia, że związek się umacnia, a nie sypie.

Dlatego też zanim ktoś wkroczy na ślubny kobierzec niech się zastanowi czy wytrwa z partnerem, gdy zabraknie seksu na tydzień, miesiąc, na zawsze...